Ale zabrzmiało, prawda?
Bo jest. Wtedy usłyszysz wszystko inne...
Ale kocham muzykę. Uwielbiam różne tony i brzmienia gitary.
Lubię słuchać głośno ale niekoniecznie na słuchawkach.
Przed urodzeniem Lilki muzyki było u nas bardzo dużo i to różnej.
Oboje z mężem słuchaliśmy często siedząc w jednym pokoju muzyki i musieliśmy wypracować sobie wspólne listy do słuchania przy pracy.
Numerem jeden jest od lat Pink Floyd, Scorpions, Hey, Bartosiewicz, Dąbrowska. Bardzo dużo pojedynczych utworów: Coldplay, Santana, Metallica, REM, Phil Collins, muzyka filmowa, czasem utwory zasłyszane w różnym miejscach publicznych, których szukamy, przesłuchujemy.
Ale moja lista osobista, do pracy, sprzątania, dla relaksu:
Lana Del Rey, Steczkowska (tylko album Daj mi chwilę), Chris de Burgh, Sade, Adele... mam tego tak wiele, że mogłabym wymieniać i wymieniać!
Jak nie ma komputera to oczywiście radio.
Rano Trójka i najczęściej przy kolacji. Zet Chili w aucie.
Wszystko zależy od nastroju i wykonywanej pracy, nie zawsze kreatywnej :)
Dziś Mela, przy pisaniu posta (piosenka tak, teledysk niekoniecznie)
Idę poczytać i posłuchać czego Wy słuchacie :)
U mnie zawsze zaraz za stwierdzeniem, że najlepszą muzyką jest cisza, jest ten utwór https://www.youtube.com/watch?v=5Fp91cqBhAE
OdpowiedzUsuńNormalnie chciałam zapytać, skąd to znasz? To jest taaakie stare!
UsuńAle Ciebie, jak i mnie ukształtował gust muzyczny Twoich rodziców :D
Uwielbiam!!!
Znam tą wersję, bo znam cover Ani Dąbrowskiej ;) wiedziałam, że gdzieś jest jakiś oryginał, który znalazłam. Kocham i cover i oryginał. Wielkie dzięki naszym Rodzicom za ten wpływ! :D
UsuńA widzisz :) ja też znam, ale wolę oryginał :)
UsuńCisza, tak. Cisza jest potrzebna :)
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńCisza i Trójka - ha! jak u mnie :) Oj jak rozumiem :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie jestem w tym sama :D
UsuńJa słucham tak różnie, że żadnej własnej i konkretnej listy na dysku się nie doczekałam :)
OdpowiedzUsuńMy mamy porządny i ciężki zbiór. Jak kiedyś padł dysk, to mąż tylko powiedział: jasny gwint 20 giga muzy poszło z dymem... pal licho moje projekty ;)
UsuńMela Koteluk <3
OdpowiedzUsuń<3
UsuńTeż muszę wypracować z mężem wspólną playlistę bo inaczej będzie ciężko pracować w ciszy. Ile można siedzieć w słuchawkach:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muzyka przełamywała nam milczenie :D
UsuńZgadzam się, że najbardziej kreatywna jest cisza :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwsze zdanie mojego posta dotyczące tematu muzyki brzmi "Najpiękniejszą muzyką jest dla mnie cisza." Czyżby pokrewieństwo dusz?:)
OdpowiedzUsuńCałkiem możliwe :D
UsuńJeju, muzyka... nie moglabym bez niej zyc! Te lubie Lane del ray:-)podrawiam cieplutko:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
UsuńNo t chyba zazdroszczę tych ukubionych wykonawców, utworów. Ja nie mam nic sprecyzowanego. Ale ciszę też lubię:)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie lista też ciekawa :)
UsuńAch jak ja tęsknię do czasów baaardzo głośnej muzyki...! W zasadzie przy Tymuszce złagodniałam, wyciszyłam się.
OdpowiedzUsuńU nas kompromisy nie wchodziły w grę - Tomasz ciężkiej muzyki nie lubi, więc mogłam najulubieńszych kawałków słuchać sama. ;)
U nas głośną i ciężką preferował maż. Teraz zostały mu słuchawki, albo jak nas nie ma ;)
UsuńO tak cisza i spokój ale dopiero po 21, wtedy to uszy nawet muzyki nie chcą słyszeć...
OdpowiedzUsuńTy słuchasz swoich chłopaków :D
UsuńMuzyka towarzyszy mi od zawsze i jest bardzo dużą częscią mojego życia. Jaka? Każda! Zależy od dnia i nastroju :)
OdpowiedzUsuń:) podobnie jak u mnie :)
Usuń